sobota, 14 czerwca 2014

Od Ariany do Imao

- Udam, że nie słyszałam pytania. - powiedziałam sama do siebie.
- Odpowiesz mi na pytanie? - zapytał patrząc się na mnie zaciekawiony
- Potrzebne ci to do życia?
- Bardziej niż kiszone ogórki to nie, ale i tak chcę wiedzieć.
- To możesz chcieć. Chcesz coś zjeść?
- Możesz zrobić kanapki...
Poszłam do kuchni i zaczęłam robić jakieś jedzenie. W między czasie rozmawiałam przez telefon z Peterem.
W pewnym momencie ktoś podszedł do mnie od tyłu i krzyknął mi do ucha. Z wrażenia spadł mi telefon.
Zobaczyłam śmiejącego się Imao.
- Idiota.
- Nie kazałem ci się przestraszyć, więc nie zrzucaj na mnie winy.
- Więc to ja wymyśliłam ten pojebany pomysł?
- Tak.
- Aha, fajnie. Weź sobie kanapki. - wskazałam ręką na talerz z jedzeniem i podniosłam telefon. 
- Ariana żyjesz? - zapytał mnie Peter
- Tak... idiotyzm niektórych ludzi mnie dobija.
- Jakich ludzi? Kto tam jest, Ari?
- Jej kochanek. - powiedział Imao do telefonu.
- Ariana, to prawda? 
- Idiocie wierzysz? To kłamstwo. - zaprzeczyłam. 
W tym samym czasie Imao zaniósł do salonu kanapki, a ja poszłam razem z nim. 
- To kto tam jest?
- Imao. - w tym samym czasie chłopak zaczął udawać orgazm, żeby wkurzyć Petera. Robił to tak głośno, że nie sposób było tego nie słyszeć.
- Czemu mi tu kłamiesz, do cholery?! - rozzłościł się Peter.
- Nie kłamie! 
- Nie mogę słuchać twoich kłamstw. Odezwij się jak będziesz miała zamiar powiedzieć mi prawdę. - chłopak rozłączył się, a ja wzięłam poduszkę z kanapy i rzuciłam w stronę Imao.

-----------------------------------------
Imao? xdddd

1 komentarz:

  1. Szablon nie pochodzi od http://ministerstwo-szablonow.blogspot.com/ tylko z http://zaczarowane-szablony.blogspot.com/ ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń