wtorek, 13 maja 2014

Od Imao Do Airany

Smakując tamtego drinka żałowałem. Z własnej winy go zabrałem a teraz każdy ode mnie uciekł. Westchnąłem i się rozejrzałem po pomieszczeniu. Położyłem łokieć na blad od baru, a na dłoni ułożyłem swoją brodę. Obserwowałem każdy ruch innych ludzi. W końcu ktoś mnie potraktował z szmatki w tył głowy. 
-A ty co się obijasz? Do pracy!
-Hę? Późno jest i nie chce mi się.
-Od kiedy ty taki zmęczony? Myślałem, że ty to jak nietoperz.. fiu fiu...- Powiedział mój stary znajomy wymachując rękoma jakby latał.
-Odkąd tutaj pracuję. A nowa my mnie prawie otruła. 
-Co ci zrobiła?
-Rachet, nic poważnego. Po prostu nowa robiła drinki. Muszę iść. Ty też lepiej się zajmij.
-Czym? Każdy radzi sobie.
-Drzwiami...- Wstałem i odszedłem od krzesła. Jednak zawróciłem chcąc odebrać od Fache moją szmatkę którą czyściłem kieliszki oraz szklanki. Ariana zajęła się telefonem, widząc to zaśmiałem się i spojrzałem na amatorkę robienia drinków. Podszedłem do niej i zerknąłem co porabia. Poobserwowałem ją i stwierdziłem, że nic ciekawego.  Zwróciłem ponownie uwagę na Arianę która zaczęła się śmiać do telefonu. 
-A ty z czego się chichrasz?- Przysiadłem się do niej.
-Z niczego...- Powstrzymała śmiech. Zasłoniła po czym schowała telefon i odsunęła się ode mnie. Przysunąłem się do niej jeszcze raz.
-No mi możesz powiedzieć.- Rzekłem pod nosem "podlizującym" się głosem. Dziewczyna wzruszyła ramionami. W tym czasie rozległ się głos od komórki "Panie prezesie, sms przyszedł. ~ Niech wejdzie."- Hm... na twoim miejscu brałbym się za pracę. A nie za romansidła. Niedługo kończymy.... a sęp ma cię na oku.
-Jaki sęp?- Spytała zdziwiona.
-Szef. Trudno zgadnąć? - Odwróciłem głowę w kierunku drzwi.- Idę, trzym się. I pilnuj tamtej....
-Jesy? 
-Ta... Jesy... właśnie ją.- Prychnąłem i zniknąłem z oczu dziewczyny.
___________
Ariana?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz