czwartek, 15 maja 2014

Od Imao Do Ariany

Przewróciłem oczami. Przez te kobiety, same problemy.... Gdy wyłączyłem urządzenie rozejrzałem się i popatrzałem jak Ariana sprząta. Jesy gdzieś odeszła, mówiąc że powinna iść do domu.  Cały zmęczony też powiedziałem do Ariany, że pójdę lepiej do domu, zanim rozniosą club. Dziewczyna widząc, że każdy zrywa się z pracy, tak samo postąpiła.
-E, Ariana.... nie zapomnij telefonu.- Krzyknąłem do niej, przeglądając zdjęcia, sms'y czy też historię połączeń. Dziewczyny usłyszawszy to  zaczęła szukać telefonu.  Kobieta zauważyła, że trzymam jej rzecz i podbiegła do mnie wyrywając z ręki telefon. Uśmiechnąłem się kącikiem ust, a Ariana się odwróciła. Wzruszyłem ramionami i chwyciłem za kurtkę, chcąc ją ubrać i wyjść z budynku.  Przekraczają drzwi zobaczyłem, jak moją znajomą z pracy odbiera jakiś chłopak. Chrząkałem i poczułem szurnięcie po czym natychmiast się odwróciłem. obaczyłem Machete. 
-A ty co tutaj robisz?- Zapytałem ze zdziwieniem.
-Czekam na Racheta. 
-Facze jeszcze trochę posiedzi tutaj. Ja wracam do domu. Taki odpał dziś był, że ja pierdole. Ariana nie potrafi się dziewczyną zająć.
-Niech najpierw się zajmie sobą. Stylista by się przydał jej... ha.- Machete się zaśmiała, a ja uśmiechnąłem. Nie miałem zbytnio humoru, przed dzisiejsze wpadki.... 
-Dobra, ja będę zmykać.- Odwróciłem się  z powrotem w stronę ulicy i przekroczyłem jezdnię. Zwróciłem jeszcze uwagę na znajomą, która mi pomachała i weszła do clubu. 
Wracając do domu napotkałem także innego znajomego... którego widywałem raz na ruski rok. Przybywał tutaj do brata, który znajdował się w psychiatryku. Podobno widział duchy, zombie, czy też latające ogórki. Ah...ah ta depresja. Jednak nie zwrócił na mnie uwagi i spokojnie wróciłem do domu rzucając się na kanapę włączając TV.
_________________________
Ariana? ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz